Zderzenie z historią - relacja z 78.rocznicy I transportu powstańców warszawskich do Stalagu 344 Lamsdorf

Spotkanie

Do Szkoły Podstawowej w Łambinowicach zawitał syn powstańca warszawskiego, Jerzy Pietras. Na spotkanie z nim wybrała się klasa siódma i klasy ósme. Opowiedział im o życiu swojego taty, który 7 października 1944 r. trafił do obozu jenieckiego w Łambinowicach. Dla nikogo nie były to szczęśliwe czasy. Opowiadał również o batalionie ,,Chrobry”, do którego należał jego ojciec. Mówił o rzeczach, dla nas, uczniów, niewyobrażalnych.

 

Uroczystość

Po spotkaniu wszyscy pojechali pod pomnik znajdujący się przy pozostałościach obozu, aby uczcić pamięć poległych. Odśpiewano hymn narodowy, po czym przemówili powstańcy warszawscy – pani Helena Kamerska (97 l.) i pan Stanisław Wołczański (92 l.), a w imieniu rodzin powstańców przemówił Jerzy Pietras, który wcześniej odwiedził szkołę podstawową. Odbył się apel pamięci i salwa honorowa, a następnie osoby wyczytane składały kwiaty i znicze pod pomnikiem.

Koniec i początek   

Wystawa pod tym tytułem składała się z przeróżnych zdjęć i historii ludzi, którzy w jakiś sposób byli związani z powstaniem warszawskim. Można było tam zobaczyć między innymi historię Jadwigi Beaupre, Janusza Kazimierza Zawodnego i Ireny Pokrzywnickiej. Wystawa przepełniona bólem i poświęceniem dla naszego kraju zapierała dech w piersiach. I nie chodzi o oprawę graficzną czy dobrze dobrane kolory. Chodzi o treść. Treść, która zapada w pamięć, tworzy obrazy w umyśle i przekształca je w rzeczywiste zdarzenia. Wydarzenia, które na pierwszy rzut oka zdają się być dla nas zupełnie nierealne. Kiedyś były codziennością dla ludzi, którzy tak samo jak my dzisiaj mieli swoje domy, rodziny, przyjaciół, pracę, hobby i wszystko, z czego składa się nasze życie prywatne. Ich czyny, mimo tego, że mało znane, pomogły zmienić bieg historii. To dzięki nim żyjemy w wolnym kraju.  

I taki właśnie przekaz miała mieć ta wystawa. Nie miała tylko ładnie wyglądać czy pokazywać, że coś się dzieje. Miała uświadamiać ludziom, że nasi bohaterowie wcale nie nosili peleryn, nie latali i nie strzelali laserami z oczu, tylko mimo tego, że nie mieli magicznych supermocy, potrafili ochronić to, co dla nich najważniejsze. Tak właśnie powinniśmy ich postrzegać.

 

tekst: ucz.Maja Mazurek kl, 7a